Kto zgadnie które jest do mycia a które do
jedzenia? :D
dobre opisy które koniecznie trzeba przeczytać przed wyrobem mydła znajdziecie np. tu
zanim się zabierzecie za to, upewnijcie się, że dobrze rozumiecie zasadę robienia mydeł, że dobrze policzyłyście ilość sody i wody destylowanej potrzebnej do użytych przez Was tłuszczów, że macie ubranie ochronne, odizolowane dzieci i zwierzęta i do roboty :)
na pierwszy rzut nie chciałam wymyślać własnych przepisów, dlatego skorzystałam z gotowego. wybrałam go, bo miałam wszystkie składniki w domu. jak widzicie, moje nie ma wzorów, bo tak się stresowałam, że nie chciałam już dzielić mydła na kilka części, poza tym w pojedynczych foremkach trudniej mieszać niż w jednej dużej formie.
bardzo ważne przed stworzeniem przepisu jest znać indeks zmydlania danego oleju, to znaczy ile oleju potrzeba żeby zmydlić sodę. jak zobaczycie w opisach olejów w sklepach czy na kalkulatorach mydlanych, są to dane orientacyjne, jak np. tu
sodę kaustyczną kupiłam na allegro, odradzam używanie np. Kreta, gdyż soda tam jest zanieczyszczona, o jakości przemysłowej. ja kupiłam sodę kaustyczną CZDA (co znaczy czysta do analiz).
miałam dużą butelkę oleju rycynowego z Ecospa, ale okazało się, że jest za mało, i musiałam latać do aptek żeby znaleźć:) na szczęście mam blisko :)
przepis Aroma Zone wygląda tak
16,7% -
116,9 g białe masło kakaowe, 50% - 350 g HV rycyna, 7,9% - 55,3 g soda
kaustyczna, 21,35% - 149,5 g woda demineralizowana, 1% - 7 g EA karmel, 0,05% -
0,4 g HE cynamon tamala, 3% - 21 g kakao (miałam Decomoreno)
uzbrajamy się w ubranie, zakryte buty, okulary, maseczkę ochronną, rękawiczki, otwieramy okno, przygotowujemy ocet (na wypadek gdyby soda nam się wylała) i dodajemy powoli odmierzoną sodę do wody (najlepiej robić to np. w zlewie. jeśli naczynie nam się przewróci, to przynajmniej będziemy miały przetkane rury:) i mieszamy. potem podgrzewamy naszą fazę tłuszczową (tutaj masło kakaowe i olej rycynowy) do rozpuszczenia masła. przygotowujemy dodatki ( tutaj aromat karmelowy, olejek eteryczny cynamon tamala. Cinnamonum tamala lub tajputa jest ciekawym olejkiem pochodzącym z Himalajów, który jest łagodniejszy dla skóry niż cynamon cejloński. ma ciekawy zapach, delikatniejszy. pomaga na reumatyzm, bóle mięśni, stres, bezsenność, napina skórę, działa antybakteryjnie, wspomaga trawienie, reguluje miesiączki (inf za AZ).
kiedy obie fazy mają około 40 stopni, dodajemy powoli mieszankę sody z wodą do tłuszczów i zaczynamy miksować. miksujemy chwilę, wyłączamy i używamy miksera jako mieszacza tylko, aby nie zagrzać silnika. znów mieszamy, aż mamy śmietanę gęstą:) dodajemy odmierzone wcześnie dodatki i przelewamy do foremek, które zakrywamy szczelnie folią spożywczą, przykrywamy dodatkowo ściereczką i zostawiamy (ja na 48 godzin). zakładamy rękawiczki (mydło ciągle jest żrące) i wyjmujemy z foremek zostawiamy w przewiewnym miejscu na około 4 tygodnie. dziś mija 5 tygodni od zrobienia moich :)
z tych proporcji wyszło mi 6 mydełek. wczoraj zrobiłam drugie, o zapachu Coli :) zobaczymy co z nich wyjdzie :)