Książka jest bardzo ciekawa, muszę przyznać, że do tej pory trochę po macoszemu traktowałam hydrolaty, piłam neroli przed lotami (boję się latać okropnie) , ale głównie używałam ich jako toniki. Lydia Bosson twierdzi, że destylacja, uważana jako proces transformacji, uwalnia najbardziej subtelne elementy rośliny, jego esencję, duszę…
Hydrolaty są produktami wodnymi pochodzącymi z sublimacji roślin parą wodną. Nie osiągniemy więc tego samego efektu stosując zaparzanie suszonych ziół. Hydrolaty powstają w tym samym czasie co olejki eteryczne, i przez długi czas były po prostu wyrzucane, oprócz tych najbardziej znanych jak hydrolat różany, neroli, lawendowy. Hydrolaty można wykorzystać do terapii chorób ciała jak i ducha.
Jako że niektóre substancje aktywne roślin rozpuszczają się wodzie, a inne w tłuszczach, hydrolaty mogą mieć trochę inny zapach i właściwości niż olejki eteryczne z tej samej rośliny. Terapia hydrolatami ma dużo zalet – jako że mają dużo mniejsze stężenie substancji czynnych, mają o wiele mniej przeciwwskazań niż olejki eteryczne, i można je używać bez obaw dla dzieci, niemowląt (ok. ½ łyżeczki na dobę), osób starszych, zwierząt (w tym kotów, dla których olejki eteryczne są zabronione), a także przy chorobach przewlekłych.
Pierwszym warunkiem powodzenia w leczeniu hydrolatami jest ich jakość – nie mogą zawierać konserwantów, być produkowane z wody zanieczyszczonej, czy co gorsze być mieszanką zapachu/ekstraktu, spirytusu i wody (jak duża część wód kwiatowych sprzedawanych w sklepach orientalnych).
Lydia Bosson pisze, że dobrej jakości hydrolaty, mikrofiltrowane można przechowywać przez rok w temperaturze 14-18 stopni, w lecie w lodówce. Testem jakości hydrolatu dostępnym w domowych warunkach jest nasz nos – powinien pachnieć dość intensywnie, jeśli otrzymany jest z pierwszych 10 litrów destylacji, dalsze ilości są już dużo mniej bogate w substancje aktywne (oczywiście nie dotyczy to roślin o prawie niewyczuwalnych zapachach, jak np. bławatek). Zepsuty hydrolat pachnie octowo, nieprzyjemnie. Lydia Bosson twierdzi też, że białe farfocle, które mogą się pojawić, nie są niczym groźnym i wystarczy je przefiltrować np. filtrem do kawy.
Lydia Bosson pisze, że dobrej jakości hydrolaty, mikrofiltrowane można przechowywać przez rok w temperaturze 14-18 stopni, w lecie w lodówce. Testem jakości hydrolatu dostępnym w domowych warunkach jest nasz nos – powinien pachnieć dość intensywnie, jeśli otrzymany jest z pierwszych 10 litrów destylacji, dalsze ilości są już dużo mniej bogate w substancje aktywne (oczywiście nie dotyczy to roślin o prawie niewyczuwalnych zapachach, jak np. bławatek). Zepsuty hydrolat pachnie octowo, nieprzyjemnie. Lydia Bosson twierdzi też, że białe farfocle, które mogą się pojawić, nie są niczym groźnym i wystarczy je przefiltrować np. filtrem do kawy.
Hydrolat neroli (citrus aurantium), jest produkowany z kwiatów gorzkiej pomarańczy, a swoją nazwę zwyczajową zawdzięcza włoskiej księżnej Annie Marii de la Trémoille z miasta Neroli koło Rzymu, która uwielbiała ten zapach i ciągle używała.
W region śródziemnomorski kwiat pomarańczy sprowadzili go krzyżowcy, a Maurowie uprawiali go intensywnie w okolicach Sewilli, stąd inna nazwa to pomarańcza sewillska. Destylację kwiatu pomarańczy rozpoczął Włoch Della Porta.
Kwiaty pomarańczy w tym rejonie nosiły panny młode w swym welonie, jako symbol niewinności i czystości, ale co ciekawe zapach neroli był też znakiem rozpoznawczym prostytutek w Madrycie w XVIII wieku. Olejek neroli jest jednym z najdroższych – potrzeba tony kwiatów na litr olejku eterycznego!
Zapach neroli jest bardzo ciekawy – jednocześnie delikatny i zmysłowy, uspokajający i pobudzający. Jest jednym z składników Eau de Cologne, używany jest też kuchni – desery bliskowschodnie, a także słynny likier Cointreau i inne. Jak piszą Brudowie w swojej książce o perfumerii, ciężko zastąpić go jakimś innym olejkiem, tak bogaty jest aromat neroli. Ja kiedyś dzięki niemu dostałam szampana darmowego w samolocie ; jak już wspomniałam, panicznie boję się latać i przed lotem stosuję m.in. olejek neroli. Ściskałam butelkę w ręku i wąchałam przed startem, a przechodzący steward powiedział „ładnie pachnie”, kiedy wytłumaczyłam mu czemu to stosuję, zaproponował mi szampana na rozluźnienie ;) Plusem aromaterapii jest to, że można ją łączyć z alkoholem, oprócz szałwii muszkatołowej.
Hydrolat neroli ma działanie głęboko relaksujące, pomocne przy depresjach, bezsenności, stresie, szoku emocjonalnym, etc. Uspokaja pobudzone dzieci, niemowlęta, ale i zwierzęta. Można spryskać psa przed wizytą u weterynarza, aby był bardziej spokojny. Doskonały dla dzieci, które boją się zasnąć. Pomaga osobom pragnącym rzucić uzależnienie – od palenia, alkoholu, leków.
Kwiat pomarańczy pomaga osobom wrażliwym, delikatnym. Oczyszcza ciało i umysł i pomaga uporać się z cierpieniem, blokadami psychicznymi. Lydia Bosson poleca kurację 40-dniową – 1 łyżkę hydrolatu neroli w litrze wody pić w ciągu dnia.
Skuteczność hydrolatu neroli u psów miałam okazję przetestować w niedzielę. Moja Kluska jest nerwowa, skutek pewnie ciężkich przeżyć (kiedy ją przygarnęłam, błąkała się od dawna przy stacji benzynowej), boi się nowych ludzi, psów... mieli odwiedzić nas goście z psem, który też jest nerwowy - wszystkim się ekscytuje, cieszy, szaleje, i oczywiście szczeka cały czas:) Zastanawiałam się, jak przebiegnie ich spotkanie, czy nie dojdzie do agresji itd. i czy będziemy mogli chociaż chwilę spokojnie porozmawiać.
Chwilę przed ich przyjściem spryskałam swoje dłonie hydrolatem i pogłaskałam Kluskę po bokach (żeby mogła to zlizać) i dałam jej do pyska ilość ok. 0,5 ml (na oko, około 10 kropel). Dawkowanie u zwierząt jest uzależnione od wagi - mój pies waży około 10 kilo, u psów większych zwiększamy dawkę. Kiedy przyszli, daliśmy tak samo ich psu. Efekt? Moja spokojnie patrzyła, jak Radka wchodzi na kanapę, a Radka po stwierdzeniu, że Kluska nie da się namówić do wspólnej zabawy pogodziła się z losem i po obwąchaniu całego mieszkania, zabawek Kluski (których nie pozwala nikomu dotykać!), napiciu się wody z jej miski spokojnie się położyła. Zachowanie naszych psów tak odbiegało od ich dotychczasowych zachowań, że zaskoczyło nawet mnie :)
York moich rodziców bardzo polubił ten zapach, wylizywał moją rękę pachnącą neroli:) Oczywiście podczas Sylwestra i kilka dni przed trzeba zachowywać środki ostrożności - spacery tylko na smyczy i w szelkach, przyczepmy adresatkę do obroży, sami spokojnie reagujmy na petardy (pies patrzy na nasze zachowanie).
Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku!