wtorek, 31 grudnia 2019

zielone cienie do powiek Yennefer

-Elaine tedd a’taeghane, a va’en aesledde?
-Bardzo dobrze.
-ha! To chodźmy na sanki.
-Pójdziemy. Ale pozwól mi dokończyć makijaż.
- A dla kogo ty się tak malujesz, hę?
-Dla siebie. Kobieta podkreśla urodę dla własnego samopoczucia.
- Hmmm.. wiesz, co? Ja też coś marnie się czuję. Nie śmiej się, Triss!
- Chodź tu, siadaj mi na kolana. Odłóż miecz, prosiłam! Dziękuję. […]
-Jest różnica? Odrobina cienia nie zaszkodzi nawet tak ładnym oczom jak twoje. Elfki wiedziały, co robią, wymyślając cienie do powiek.
- Elfki?
- Nie wiedziałaś? Makijaż to wynalazek elfek. Wiele pożytecznych rzeczy przejęliśmy od Starszego Ludu. Cholernie mało dając w zamian. […]
- Posłuchajmy, Ciri, czego nauczyłaś się o ghulu… Ej, spójrz no na mnie! Co ty, u diabła starego, masz na powiekach?
- Lepsze samopoczucie!”
Andrzej Sapkowski, Krew elfów

Kto oglądał Wiedźmina na Netflixie, na pewno zauważył makijaż Yennefer. Wczoraj wieczorem próbowałam odtworzyć ten odcień zieleni i zrobiłam 5 cieni do powiek :D

przepis jest super prosty
1 ml miki serecyt
0,4 ml zieleń chromowa hydratyzowana
0,18 ml tlenek zielony
0,1 ml tlenek czarny
0,1 ml tlenek czerwony

wszystko razem mieszamy, dodajemy powoli spirytus do uzyskania gęstej papki, przekładamy do pustej blaszki, zostawiamy na około pół godziny do wyparowania alkoholu, potem odciskamy ręcznikiem papierowym. Po 24 godzinach cień można przełożyć do opakowania.