piątek, 10 kwietnia 2015

perfumy Everlasting love - frangipani i passiflora





Frangipani (plumeria alba), czy plumeria kojarzą się raczej z wakacjami, gorącymi tropikami.  Pochodzą przecież z Antyli (Ameryki Środkowej), chociaż dziś rozpowszechnione są we wszystkich tropikalnych rejonach świata – Polinezji, Australii, w Indiach.. (mówi się, że to misjonarze upowszechnili je). Ich słodki, waniliowo-migdałowy zapach długo wydawał mi się zbyt… oczywisty? Miły? Bez wyrazu? Kwiaty też wydają się takie… sztuczne? Najbardziej popularne są biało-żółte, chociaż występują w najrozmaitszych odmianach – różowe, niebieskie…


http://customprintedblinds.com.au/wp-content/uploads/2014/07/Pink-Frangipani-on-Pebbles.jpg


Kwitną od grudnia do kwietnia, przy dobrej pogodzie nawet dłużej. Drzewa frangipani mogą osiągnąć 5-6 metrów. Co ciekawe, palą się dopiero w temperaturze 500 stopni! Ten fakt, jak i to, że mogą kwitnąć i rosnąć nawet po wyrwaniu z ziemi przez jakiś czas, rozbudował ich bogatą symbolikę na całym świecie. W Tajlandii jest uważany za kwiat bóstw, którego nie wolno sadzić wokół domu, tylko przy świątyniach, gdyż jest mieszkaniem duchów / rozmaitych mocy.



Aztekowie używali wywaru z frangipani i innych roślin, aby wzmocnić męstwo, odwagę przed walkami. w Indiach jest uważany za znak lojalności. według Indian z Meksyku bogowie narodzili się z kwiatów frangipani. Według Encyklopedii Cunninghama Magicznych ziół, frangipani jest powiązane z żywiołem kobiecym, Wenus, jej mocą jest miłość i jego magiczne użycie w czarach miłosnych. W feng-shui jest też kojarzone z miłością. W mowie kwiatów frangipani znaczy miłość mogącą przetrwać wszystko, bez względu na rozłąki, czas, przeszkody...
Używany jest też do bardziej prozaicznych rzeczy - na zapalenie skóry, niestrawność, wysokie ciśnienie, kaszel, gorączkę, pomaga na bóle miesiączkowe, omdlenia z gorąca.



Wiecie już skąd nazwa moich perfum…
Chciałam nadać frangipani jakiś nowy ton, jednocześnie nie zatracając ich charakteru; robiłam perfumy AZ „yellow peach” zmieniłam je trochę, ale bardzo mi się podobały, zrobiłam też "Granny Smith", które jak dla mnie są okropne. Pomyślałam o ekstrakcie passiflory, który ma taki surowy trochę zapach, ale który bardzo lubię.

dodałam też aromat moreli

i kroplę olejku eterycznego zielonej mandarynki (citrus reticulata blanco) z Brazylii, która jest znacznie bardziej kwaśna niż zwykła mandarynka.
dodałam też szczyptę absolutu mimozy, który ma cudny wiosenny zapach, taki jasny, ale kobiecy, zielony, świeży...

dla utrwalenia 1 kropla olejku szałwii muszkatałowej, który nadaje lekką nutę, nie waniliową, jak np. benzoin.
i tyle:)
ale efekt jest powalający jak dla mnie. Słodkie, kobiece, ale świeże perfumy, trochę jak podrasowane stare Escady :)
postępowałam według wskazówek na Mazidłach - bardzo dobrze streściła ona tam książkę Brudów o perfumerii. http://mazidla.com/biblioteka-mazide/351-jak-stworzy-wasne-pachnido-alkoholowe.html 
Można kupić specjalne filtry do perfum, ale jak na razie używam tych do kawy, i zdają egzamin.

jako że frangipani jest bardzo drogim absolutem, zrobiłam ilość próbną, 10 ml :) i tak mam szczęście, bo kupiłam kiedyś sobie w prezencie na urodziny 2 g za 20 euro w  promocji, teraz w Aroma Zone mają tylko 0,5 g za 7,5 euro...



Everlasting love perfumy przepis na 10 ml
Ok. 1o ml spirytus , 1 łyżeczka drop (0,09 ml) absolutu frangipanier, szczypta malutka  absolutu mimozy (na końcu noża dosłownie), 1 k ropla olejku eterycznego mandarynka zielona, 1 k  olejku eterycznego szałwia muszkatołowa, 10 kropli ekstraktu aromatycznego passiflory, 10 kropli ekstraktu aromatycznego moreli
Absolut frangipanier jest w postaci stałej, ale łatwo się rozpuszcza w spirycie.

za to mimozę trzeba długo mieszać, aby raczyła się rozpuścić

ale warta jest tego. Noszę je teraz cały czas, na zmianę z innymi, fiołkowymi... :)

4 komentarze:

  1. Perfumy DIY to temat który chodzi mi po głowie gdzieś tak od pół roku. Chciałabym jakieś zrobić ale nie mam pojęcia jak się do tego zabrać a tu proszę zaglądam na Twojego bloga i voila! Gotowy przepis. Cieszę się bo mojej mamie podobają się zapachy w klimatach Escady więc chętnie zrobiłabym dla niej na prezent i ciekawe czy by jej w takiej wersji spodobały. A przy okazji miałabym zabawę:)
    Ogółem mówiąc jestem pod wrażeniem:)

    A właśnie,zapytam: na długo zostawiasz takie perfumy do leżakowania: tzn.na dwa tygodnie czy jednak dłużej ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to fajnie że się wstrzeliłam :) perfumy to super wciągająca sprawa, tylko dosyć kosztowna i zaskakująca; technicznie bardzo prosto to wygląda - mieszasz olejki eteryczne ze spirytem, odstawiasz i już.. ale żeby uzyskać zapach jaki się chce ... :D gorzej; i tak naprawdę książki niewiele się przydają, bo określenie "świeży" dla każdego znaczy co innego;
      zostawiam na minimum miesiąc, te leżały 2 miesiące; niektóre "trudne" akordy łączą się dopiero po wielu miesiącach - tak jak np. w perfumach różanych http://homemadeadweny.blogspot.com/2014/03/perfumy-roza-i-gruszka.html 1 kropla galbanum dominowała przez pół roku!

      Usuń
  2. Tak właśnie sobie myślę, że komponowanie perfum jest tak samo trudne jak komponowanie muzyki , w obydwu przypadkach nie tak łatwo jest stworzyć "przebój", więc tym bardziej podziwiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. coś w tym jest, chociaż teraz tworzenie perfum podobno oparte jest na programach komputerowych... no i dlatego wszystkie są do siebie podobne :D czy to "przebój", nie wiem, mi się podoba i paru osobom :D; chociaż miałam dużo niespodzianek :D kiedyś zmieszałam kilka kwiatów, a zapach wyszedł anyżkowy :D; na szczęście niektóre olejki eteryczne czy absoluty można używać samodzielnie jako perfum, z domieszkami tylko - róża, champaka, lotos różowy..

      Usuń