Jak mawiał nieodżałowany klasyk, dziś święto 6 króli. Ja mam przepis z trzema królami. I królową. I jak to z olejkami eterycznymi bywa, działa wielotorowo. Pomaga na suchą, zniszczoną skórę, działa odmładzająco, regenerująco i ujędrniająco, ale też poprawia jakość snu, działa przeciwzapalnie, wspomaga układ krążenia i odporność zarówno fizyczną jak i energetyczną, pomaga pozbyć się sztywności stawów, ale też sztywności umysłowej i duchowej.
Sposób wykonania
do butelki 100 ml wlewamy:
20 kropli olejku eterycznego kadzidła
15 kropli olejku eterycznego mirry
10 kropli olejku eterycznego czystka
5 kropli absolutu różanego (ja używam indyjskiego z mazideł, który najbardziej odpowiada mi pod względem zapachu ze wszystkich które próbowałam)
10 ml oleju z wiesiołka lub ogórecznika
20 ml oleju z pestek moreli
do pełna dolewamy oleju z ostropestu, którego główny składnik aktywny – sylimaryna jest bardzo silnym antyoksydantem
używamy po kąpieli na ciało i/lub twarz